DZIEDZICTWO VON BECKÓW ( Recenzja )

„Dziedzictwo von Becków” to debiut literacki Joanny Jax. Już raz trafiłam na książkę w bibliotece, ale po chwili zastanowienia odłożyłam ją na półkę. Jednak za drugim razem postanowiłam dać jej szansę. W końcu zakazana miłość to bardzo ciekawy temat.

Maria Tarnowska na co dzień pracuje w polskiej szkole. Po lekcjach wraca do swojego maleńkiego pokoiku, który wynajmuje w jednej z kamienic. Pewnego dnia w trakcie ulewy poznaje Wernera von Becka, niemieckiego oficera SS. Mężczyzna pochodzi z bardzo bogatej i dość specyficznej rodziny. Czy była to miłość od pierwszego wejrzenia? Owszem. Zakochani starają się spędzać ze sobą jak najwięcej czasu, a wszystko co dzieje się wokół przestaje dla nich istnieć. Dzielące ich różnice również. Maria jest szczęśliwa u boku mężczyzny, który pokochał ją taką jaką jest. Biedną i skromną kobietą, którą wychowywały siostry zakonne. Niestety wszystko ulega zmianie gdy dowiaduje się, że jest w ciąży. Targają nią obawy w jaki sposób zareaguje Werner na tego typu informację. Mężczyzna postanawia w końcu ujawnić przed swoją rodziną, że kocha i jest kochany. Ma zamiar poślubić Marię i stworzyć z nią rodzinę. Niestety głowa rodu von Becków ma odmienne zdanie na ten temat. Nie zgadza się na ślub jego syna z jakąś tam Polką. Coś takiego jest zwyczajnie niedopuszczalne i zrobi wszystko żeby ich rozdzielić. Intryga jaką zaplanował wraz z Ritą von Lausch, kobietą, która pragnie zostać żoną Wernera doprowadza do rozstania Marii i Wernera.

Rzadko kiedy sięgam po sagi. Jednak ostatnio naszła mnie ochota na tego typu historię. Oczywiście opis książki też zrobił swoje. Oficer SS i miłość do Polki? Przecież coś takiego nie mogło się wydarzyć. A jednak stało się. Jak wiemy miłość ma swoje prawa i nie mamy w tej kwestii nic do gadania. Bywają jednak takie sytuacje, że trudno nam zaakceptować decyzję drugiej osoby, tym bardziej gdy jest to nasz syn lub córka. Na początku jest szok, ale z czasem dochodzimy do wniosku, że chcemy dla naszych najbliższych wszystkiego co najlepsze. Żadne intrygi i knucie nam w niczym nie pomogą. Wręcz przeciwnie. Chyba nie muszę mówić co się może stać gdy niespodziewanie wszystko wyjdzie na jaw? Niestety ojciec Wernera postąpił tak, a nie inaczej. Sam do świętych nie należał. Jego żona znosiła wszystko z pokorą i zachowywała się jak wzorowo kochająca kobieta.

cała recenzja: http://polkazksiazka.blogspot.com/2019/06/dziedzictwo-von-beckow-recenzja.html

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.